bloki

Dom czy mieszkanie w bloku? Prawdziwe życie zaczyna się po wyborze

Wybór miejsca do życia to jedna z tych decyzji, które – choć podejmujemy je na konkretnym etapie – potrafią rzutować na nasze codzienne samopoczucie przez wiele lat. Dom jednorodzinny i mieszkanie w bloku to dwa różne światy, dwa sposoby funkcjonowania, dwa zupełnie inne rytmy dnia. Czasem marzymy o jednym, ale realia kierują nas ku drugiemu. Innym razem odwrotnie – wybieramy to, co wygodne, ale po czasie zaczynamy tęsknić za czymś głębszym.

Wspólnie zastanówmy się, czym tak naprawdę różni się życie w bloku od życia w domu. Co zyskujemy, a co tracimy – i czy da się znaleźć złoty środek?

Dom jednorodzinny – wolność, która czasem kosztuje

Nie da się ukryć – dom to marzenie wielu z nas. Wizja porannej kawy na tarasie, dzieci bawiących się w ogrodzie, ciszy i prywatności wydaje się wręcz idylliczna. I często faktycznie tak jest – pod warunkiem, że jesteśmy gotowi na wszystkie „niewidzialne” obowiązki, jakie niesie ze sobą taka przestrzeń.

Dom daje wolność – możemy urządzić wnętrze dokładnie tak, jak chcemy, nie musimy martwić się hałaśliwym sąsiadem za ścianą, a własny kawałek ziemi pozwala nam żyć w rytmie natury. Ale ta wolność wymaga energii – nie tylko w sensie dosłownym (ogrzewanie, utrzymanie, konserwacja), ale i osobistego zaangażowania. Dach przecieka? Sami musimy znaleźć ekipę. Trzeba odśnieżyć podjazd? Wychodzimy z łopatą. Czasem to piękne – innym razem męczące.

Blok – rytm miasta, wygoda na co dzień

Z kolei życie w bloku, choć często mniej romantyczne, bywa znacznie bardziej praktyczne. Bliskość sklepów, przystanków, szkół, lekarzy – wszystko na wyciągnięcie ręki. Mamy mniej przestrzeni, ale za to mniej zmartwień. Nie musimy myśleć o dachu, o ogrodzie, o elewacji. A kiedy coś się zepsuje – dzwonimy do administracji.

Wnętrze mieszkania w bloku można dziś urządzić w sposób niezwykle przytulny i funkcjonalny – nawet jeśli mamy do dyspozycji niewielki metraż. Z pomocą dobrego projektu można stworzyć wnętrze, które nie tylko spełnia wszystkie potrzeby, ale też daje poczucie estetycznego spokoju. Oczywiście – sąsiedzi bywają różni, a ściany nie zawsze tłumią dźwięki tak, jakbyśmy chcieli. Ale dla wielu z nas rytm życia miejskiego rekompensuje te niedogodności.

Nieruchomość dopasowana do etapu życia

Warto też pamiętać, że wybór między domem a mieszkaniem nie musi być ostateczny. Często to po prostu kwestia momentu, w którym jesteśmy. Gdy mamy małe dzieci – dom wydaje się idealny. Kiedy dzieci dorastają, a my pragniemy mniej obowiązków – blok staje się wygodniejszy. Z kolei na emeryturze niektórzy z nas marzą o małym domku za miastem, gdzie wszystko toczy się wolniej.

To nie nieruchomość nas definiuje – to my definiujemy przestrzeń. Możemy zamienić blok w azyl, a dom w centrum życia rodzinnego. Wszystko zależy od naszych potrzeb, priorytetów i gotowości do poświęceń, które wiążą się z każdą z tych opcji.


Nie ma jednej, dobrej odpowiedzi. Dom to przestrzeń i niezależność – ale też obowiązki. Mieszkanie w bloku to wygoda i rytm miasta – ale czasem ograniczenia. Najważniejsze, by słuchać siebie i nie bać się zmian. Bo to nie metraż, nie liczba kondygnacji ani rodzaj ścian tworzą nasze miejsce na ziemi. Tworzymy je my – codziennymi decyzjami, rytuałami, relacjami.